...i trzeba by było coś zrobić. Ale na razie powstało tylko jedno jajeczko. I to ze trzy dni chyba go robiłam :/
Witajcie Kochani!
Za niczym nie nadążam. Drogi, lasy, kałuży, bagienka, znów lasy... Nie, to oczywiście, lepiej, niż harować 8 godzin przy taśmociągu. Ale z czasem jednak męczy. Szczególnie, że dusza pragnie czegoś piknego (poza piknem lasów i bagieniek), a tu czasu brak.
Ale nie będę Was zadręczać tym swoim skowytem :D
Wysokość bez frędzli około 17 cm.
I wsio, lecę. Może uda mi się jeszcze coś dziś zrobić (poza przytulaniem poduchy ;) )
Dziękuję wszystkim ogromnie za miłe odzewy o przytulaczkach. Tajfun co wieczór zabiera je wszystkie do łóżka i co ranek wynosi "do telewizora" :)
Trzymajcie się cieplutko! Dziękuję, że nadal jesteście ze mną :)
Pa!
piękne jajo!
OdpowiedzUsuńPS. nawet jak nie komentujemy, to jesteśmy także :)
Dziękuję za to! :)
UsuńPiękne jajo zrobiłaś!!! Bardzo moje kolory :)
OdpowiedzUsuńDelikatne kolory, królewskie ozdoby.Pięknie, działaj dalej, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne jajco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo oryginalne.
OdpowiedzUsuńCudne jajo :-) Pięknie je ozdobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piekna robota,a jakie dopieszczone! Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPrzecudowne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam