Obserwatorzy

piątek, 8 grudnia 2017

Mikołajkowe opowieści...

   Mała Śnieżynka czekała na Mikołaja. Uważała, że jest już wystarczająco duża, by nie dać się uśpić i usłyszeć dźwięk jego dzwoneczka i obiecujące Ho-ho-ho. Choinka już była ubrana i Mała Śnieżynka się nudziła.


   Zima w tym roku rozleniwiła się całkiem, błąkała się sobie gdzieś w górach, a tu o niej przypominały tylko mroźne wzory na ścianach. Wychodzić z domu było nie wolno. Nie można było pobawić się z koleżankami, polatać tam i tu w zamieciach, poskakać w zaspach. No bo nie było ani zamieci, ani zasp, tylko kałuży i błoto.


   Patrząc na choinkę i myśląc o tym wszystkim, Mała Śnieżynka nie zauważyła, jak zasnęła...


   I przyśniło się jej, że przyszła zima. Że północny wiatr  wesoło niósł śnieg, zamiecie dookoła wodziły korowody, i wszędzie były wspaniałe zaspy. Mała Śnieżynka cieszyła się, jak małe dziecko, i latała, latała, latała... Aż raptem!...


   Mały Polarny Miś uważnie przyglądał się jej piruetom. On też lubił zimę, ale nie umiał latać, i strasznie zazdrościł Małej Śnieżynce.
   - Ach, dlaczego ja nie potrafię tak latać, - z tęsknotą w głosie powiedział Mały Polarny Miś. - Ja bym też wzniósł się nad ziemią i potańczył razem z Tobą. A tak mogę tylko stać tu i patrzeć.
   Małej Śnieżynce stało bardzo żal Małego Polarnego Misia.
   - Nie martw się. Ja zaraz zejdę do Ciebie, i pobawimy się razem.
   Mała Śnieżynka opuściła się na śnieg obok Misia.
   - Ach, jakie Ty mięciutkie i bielutkie masz futerko! Całkiem jak śnieżna pierzynka w moim łóżeczku. A Ty masz łóżeczko?
   - Tak, - odpowiedział Mały Polarny Miś. - Moje łóżeczko jest obok cieplutkiego boku mojej mamusi, Dużej Polarnej Niedźwiedzicy, w barłogu, który ona zrobiła specjalnie dla mnie w zaspie.
   Tak rozmawiając, Mała Śnieżynka i Mały Polarny Miś poznawali się bliżej i bliżej i postanowili, że będą dobrymi przyjaciółmi. I, jak na przyjaciół przystało, zaczęli bawić się i szaleć w mięciutkim śniegu. Bawili się w berka i chowanego... I Małą Śnieżynka śmiała się do łez, kiedy Mały Polarny Miś wygrzebywał się z zaspy po kolejnym chowaniu się, i otrząsał się, rozrzucając dookoła siebie chmury puchatego śniegu.


   Potem robili w śniegu "aniołki"...


   A kiedy już się zmęczyli, to usiedli obok siebie i długo opowiadali różne magiczne bajkowe historię...


* * *

   Jakieś dziwne dźwięki raptem obudziły Małą Śnieżynkę.
   - Co by to mogło być? - pomyślała.
   Sen był taki przyjemny, że jej nawet nie chciało się otwierać oczu.
   - Może, jeśli ja nie otworzę oczu, to będę mogła znów do niego wrócić?

   Ale nadal słychać było jakieś tupanie i szeleszczenie.
   - Mikołaj!!! - raptem domyśliła się Mała Śnieżynka. - Ojejku, Mikołaj! Doczekałam się!
   Ona szybciutko otworzyła oczy i obejrzała się dookoła. Niestety, Mikołaja nie było. Ale...


    ... obok leżał Mały Polarny Miś, i to na jego mięciutkim futerku ona tak przyjemnie śniła. A pod choinką była duuuuża sterta pudełek, paczuszek i paczek...


   ... i pełny koszyczek smakowicie wyglądających łakoci.


   Mała Śnieżynka pomyślała, że chyba spłoszyła Mikołaja, budząc się, i on tak szybko uciekał, że nawet zaczepił się o koszyczek i porozrzucał cukierki. Mała Śnieżynka od razu schwyciła jednego i...
   - Przecież ja mam przyjaciela! A o przyjaciół zawsze trzeba dbać, - pomyślała.


   I dała pierwszy cukierek dla Małego Polarnego Misia.


   - Ach, - pomyślała Mała Śnieżynka. - Jakie cudowne Święta! Miałam zimę, mam prezenty od Mikołaja, i mam przyjaciela, który już zawsze będzie ze mną. Cudowne Święta!


   Mała Śnieżynka i Mały Polarny Miś jeszcze długo bawili się , rozpakowując prezenty i podjadając najsmaczniejsze na świecie cukierki. No bo przecież wszystko smakuje dużo lepiej, jeśli dzielisz się tym z przyjacielem.


   A potem oni słodko zasnęli, zmęczeni tym pełnym wrażeń, ale jak że wspaniałym dniem.



Czego i Wam życzymy!

2 komentarze:

  1. Ilustracje klimatyczne, bajka cudowna ^.^ Taka.. Taka słodka i milusia =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna bajka - delikatna i liryczna.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo! Cieszę się, że jesteście ze mną.