Edytko, dziewczyno, ja żeż nic nie wiedziałam! Przypadkowo natknęłam się na informację nie pamiętam już na czyim blogu, i takim to łańcuszkiem blogowym trafiam do Kwiatu Dolnośląskiego , gdzie opisana jest cała sytuacja Edytki i inna potrzebna informacja . Na prośbę dziewczyn przekazuję ją dalej. Sama, jak już pisałam wcześniej, 1% podatku przekazuję na rzecz Piotrusia. Ale jak tylko uda mi się sprzedać coś ze swoich wyrobów, to pierwszą ża kwotę przeleję da Edyty. I Was wszystkich proszę o wsparcie.
Edytko, trzymaj się! Córeczka musi mieć zdrową mamę.
Pozdrawiam Cie cieplutko!
Niestety dochody mojej rodziny są takie, że podatek zawsze jest na zero. Obiecałam Edycie, że jak będę wypełniać pity dla innych osób, które będą miały możliwość odliczenia to zrobię to na jej konto. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo ja też do tyłu jestem... dopiero dziś siadłam i se polukałam po blogach... a tu taka miła niespodzianka:0 Dziękuję za zalinkowanie...
OdpowiedzUsuń