...Dziwne skojarzenia, no nie? ;)
Witajcie Kochani!
Wszędzie koszą kukurydze. Za wcześnie, powiecie? No właśnie. Kukurydza na ziarno kosi się zazwyczaj po pierwszych przymrozkach, wtedy ziarno łatwiej odchodzi od kolby. Teraz koszą na biomasę, na ziarno prawie nic nie zostało (popkorn będzie w cenie :D ). A to dlatego, że produkcja energii z biomasy kukurydzy jest znacznie wyższa, niż z biomasy jakiejkolwiek innej rośliny. Dziwne, prawda? I taka ciekawostka: dziki przodek kukurydzy był znaleziony całkiem niedawno, mimo że roślina ta jest uprawiana na ziemi od tysiącleci. A dlaczego? A dlatego, że ten przodek nawet blisko nie przypomina tej rośliny, którą znamy. To jest absolutnie inna roślina, i z wyglądu i z właściwości. Czyli jest przodkiem tylko genetycznie. Jak tak mogło się stać? Może to dlatego właśnie z kukurydzą związane jest tyle tajemniczych historii, w tym i z udziałem UFO? Fani X-Files na pewno pamiętają odcinek, gdzie Dana Scully i Fox Mulder uciekają przed nieznanymi prześladowcami przez ogromne pola gigantycznej kukurydzy i trafiają na sekretną bazę, czy to UFO czy to szalonych naukowców, i zostają zaatakowani przez genetycznie zmodyfikowane pszczoły, które niby mają zapylać ową genetycznie zmodyfikowaną kukurydzę. Albo inne filmy, szczególnie o końcu świata, gdzie na zatrutej na amen ziemi zostaje dla wyżywienia ludzi tylko ta że genetycznie zmodyfikowana kukurydza. Oj, ogrom takich historii się przeczytało! No, i trochę tak interesuje to mnie.
Albo inny fakt. Wiecie, że dzikiego przodka pszenicy tak i nie odnaleziono? Absolutnie żadna roślina na Ziemi genetycznie nie pasuje do tej naszej żywicielki. Ona pojawiła się raptem, jak by znikąd, około 8 tyś. lat temu (według innych źródeł nawet ok. 5 tyś. lat). I weź tu nie uwierz w "pomoc" sił poza ziemskich! Może to właśnie dlatego tak dużo ludzi nie toleruje glutenu? Są całe narody, dla których gluten jest po prostu trucizną. Kilka tysięcy lat to zbyt mały okres, by natura "nauczyła" nasz organizm produkować enzym, który by pozwalał trawić obcy nam produkt.
I tu trochę zmienię kierunek rozmyśleń. Piramidy Egiptu, miasta Majów i Azteków, zatopione w morzach i oceanach gigantyczne budowle... Nawet teraz, przy naszej technice i wiedzy projektantów, nie da się zbudować nic podobnego. I owszem, budujemy drapacze chmur i olbrzymie mosty, drążymy wielokilometrowe tunele w górach i pod dnem mórz. Ale wszędzie używamy betonu, wzmocnionego metalem. Nie żywego kamienia! Nawet z pomocą laserów przemysłowych nie da się wydrążyć z monolitowej granitowej skały bloków, które ważą setki ton, i które były by tak do siebie dopasowane, że w szczelinę nie da się włożyć nawet żyletki. Jak? Jak mogli to zrobić nasi przodkowie tysiące lat temu? Hipotez, oczywiście, ogrom. Tylko, jak dla mnie, żadna nie wytrzymała by próby rzeczywistością. Żadna, oprócz... No własnie. Nie odrzucam teorii o pomocy sił pozaziemskich. Wszechświat jest tak ogromny, że dziwne by było, żeby w nim istnieli tylko my. Jeśli na samej Ziemi jest tyle narodów i plemion, które tak radykalnie się różnią od siebie, to czemu nie może byś tego samego w znacznie większej skali Wszechświata? Nawet jeśli wziąć Biblię... Nie poruszę tu naukowych wyjaśnień wielu biblijnych wydarzeń. Weźmy jedno: i stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Ale nigdzie nie jest napisane - gwarantuję to! - że stworzył TYLKO człowieka i TYLKO tu. Mógł przecież gdzie indziej stworzyć kogoś innego, prawda?
No, dziwaczna taka trochę jestem :) A może i nie trochę :) Dużo rzeczy mnie interesuje. Ale tajemnicy kosmosu i zaistnienia życia na Ziemi to od małych lat mój ulubiony temat do "grzebania się". I archeologia, szczególnie jej tajemnicze fakty... My rwiemy się w Kosmos, na inne planety, a przecież tyle nieznanego jeszcze jest u nas pod nogami i przed oczami! Patrzmy, słuchajmy i - myślmy!!!
Pa Kochani :)
trzecie zdjęcie od dołu wymiata!! genialne!!
OdpowiedzUsuńa co do kukurydzy i historii z nią związanych - odkąd mieszkam tylko z córką, to o horrorach staram się nawet nie myśleć, ale zabawę w chowanego w kukurydzy "pegierowskiej" w zasmarkanym dzieciństwie będę pamiętała do końca życia :D:D:D
Najbardziej podobają mi się kukurydza.
OdpowiedzUsuńNa opał jeszcze lepsze niż kukurydza jest ziarno owsa. Ale jakoś tak niewyraźnie ziarnem palić.
OdpowiedzUsuńJako licealistka zaczytywałam się w książkach Ericha von Danikena ;) Potem jakoś mi przeszło...
OdpowiedzUsuńA samopsza? To nie przodek pszenicy? I ponoć gliadyny zawarte w glutenie samopszy nie są tak "toksyczne" jak w pszenicy zwyczajnej ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Jako dziecko biegaliśmy w kukurydzy, którą uprawiano na zielonkę dla bydła. Nikt w tamtym czasie nie myślał o paleniu biomasą. A Archiwum X oglądaliśmy z zapartym tchem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewelina
ciekawy post Luda :)
OdpowiedzUsuń