Witajcie Kochani!
Nie, nie o pieniądze mi chodzi :) Wczoraj po całej okolicy padało, wręcz lało, a u nas ani kropelki nie spadło. Dziś sąsiad wykosił nam łąkę (ciągnikiem, dzięki Bogu!), ja skakałam z kosą cały poranek, by wykosić zbocza i tam, gdzie kosiarka nie dosięgła (bo kiedy tam moi chłopaki się pojawią? - pod wieczór, jak siano już na pół suche będzie), potem całe przedpołudnie przewracałam, bo schło w mig oka, - i na Ci, babo, placek! - jak wlało! Cóż... jutro wszystko od nowa. No, chyba że pogoda zadecyduje inaczej i postanowi to siano zgnoić mi na całego :( Też mi nowość... Już to przerabialiśmy... Akurat jechała po pracowników, jak rozpętała się burza. Gdzieś blisko jak walnęło, aż samochód mi podskoczył, a na parkingu w samochodach alarmy się powłączały :) W zasadzie, lubię burze, ale wole, by nie trzeszczało wprost nad samą głowa :)
No dobra, starczy... Pokażę Wam troszkę moich kwiatków i starczy na dziś.
To tak zwany Koci ogon :) Baaardzo przyjemny w dotyku, jak "żywy"
Lantana, bardzo ją lubię, pojęcia nie mam, dlaczego...
Róża na pniu. Ze trzy mi już padły, starałam się utrzymać je w gruncie, ale niezmiennie wymarzały, nawet opatulone. Teraz mi sprzedawczyni poradziła zostawić w donice i chować na zimę do jakiej szopki czy garażu. Zobaczymy...
A te kwiatuszki zasiedlili dół doniczki z różą, dla towarzystwa
Petunia:
Surfinia:
Pelargonia angielska. Kolorek trochę przekłamany, jest bardziej łososiowa, ale blisko, blisko... Wyjątkowo delikatny kolor!
Akacja zakwita. Właściwie, to nie akacja, tylko robinia biała, która z akacją prawdziwą nie ma nic wspólnego, ale już tak jesteśmy przyzwyczajeni :) Od aromatu jej kwiatów w głowie mi się mąci :) Szkoda, że zamknięte w fiolce, nawet z najlepszym alkoholem, aromat ten swój jednak tracą.
I troszkę moich zwierzaków:
Już. Muszę się położyć. I tak tylko cztery godziny mi zostały :(
Dobrej pogody Wam!
Pa!
Ale się napracowałaś, ale nie martw się znów wyjrzy słońce:). Kwiaty masz cudne i jaki wybór, moja mama ma bzika na punkcie kwiatów, muszę jej Twoje pokazać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
U Ciebie jak zawsze bardzo pracowicie. Śliczne masz kwiaty a w psiaku zakochałam się od pierwszego wejrzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
piękny ten 1 kwiat :D
OdpowiedzUsuń: )Pozdrawiam
O jaki piękny piesio :):) Cudny ,słodziak :)
OdpowiedzUsuńtak to jest Luda...
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio ani kropli a w pogodzie mówili, że będzie padać... ech
śliczne kwiaciorki i koteczka oczywiście też
Ooo foliaczek bardzo fajny, marzy mi sie taki, ale za kilka lat, bo na razie stawiam na pieluszkowanie i powiększanie rodziny, żeby było dla kogo chodowac swoje warzywa:-)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze tym razem Twoje róże przetrwają:-)
Serdecznie pozdrawiam