Obserwatorzy

niedziela, 11 grudnia 2011

Pomoc dla Piotrusia

   Jak zobaczyłam to zdjęcie - popłakałam się. Piotruś na nim taki podobny do mojego Eliaszka! Całą ciąże ja strasznie się bałam, że z dzieckiem może być coś nie tak. Pod czas porodu największym zmartwieniem było, by coś mu nie uszkodzić. Dziękuję Bogu - z moim dzieckiem na razie wszystko w porządku. Strach pomyśleć, co czują rodzice Piotruśka! To wesołe dzieciątko MUSI mieć możliwość chodzić, niech nawet z pomocą. Domówiliśmy się z mężem, że przekażemy ten 1% podatku od działalności zakładu na konto chłopczyka. Niestety, w tym roku to nie jest kwota fantastyczna, ale na razie tyle możemy.
   Proszę o przekazanie tego apelu dalej. I tak te nasze podatki idą nie wiadomo na co. To niech to będzie chociaż szczytny cel, konkretna pomoc.

2 komentarze:

Dziękuję za każde słowo! Cieszę się, że jesteście ze mną.